Czy kiedykolwiek kupiłeś ubranie wiedząc, że po roku nie będziesz go już nosił, albo że wytrzyma określoną liczbę prań? Na tym właśnie polega programowana przestarzałość, jakość określająca okres użytkowania przedmiotów w momencie ich projektowania, która od kilku lat jest strategią w systemie mody.
Na pewno słyszeliście jak wasi rodzice lub dziadkowie mówili, że kiedyś rzeczy był trwalsze. I to prawda. Jeśli masz odzież vintage odziedziczoną po rodzinie, możesz zobaczyć i poczuć, że przed laty ubrania miały inną jakość, bo były robione z myślą o trwałości. Tkaniny i szwy zostały wykonane tak, aby wytrzymały pranie. Postęp fast-fashion, czyli szybkiej mody w kierunku nadmiernej konsumpcji, doprowadził do tego, że ostatnie 15 lat spędziliśmy na kupowaniu i wyrzucaniu ubrań i przedmiotów z powodu ich planowanego postarzania.
Czym jest planowane postarzanie produktów (planned obsolescence)?
Planowane postarzanie odnosi się do ustalenia czasu życia przypisanego do obiektu w momencie jego tworzenia. Jest to czas, w którym stanie się on przestarzały, wyjdzie z mody i zostanie wyrzucony. A o tym decyduje producent. Dokument Kup, wyrzuć, kup, w reżyserii Cosimy Dannoritzer, doskonale wyjaśnia funkcję planowanego starzenia się w ramach społeczeństwa konsumpcyjnego.
Żyjemy w takim społeczeństwie, które zostało „wytresowane” do konsumowania i wyrzucania, nieświadomie, bez mierzenia konsekwencji, jakie nasze odpady mają dla środowiska. Gdzie bardzo niewielu zadaje sobie pytanie, czy życie bez odpadów jest możliwe i jaka jest potrzeba przeciwdziałania zmianom klimatu poprzez zrównoważony rozwój.
Wiemy, że ubrania, które kupujemy od marek fast-fashion, wytrzymują zwykle jeden lub dwa sezony. Niska jakość tych produktów – ze względu na zastosowane tkaniny i szwy – a także szybka zmiana trendów i „mód” powoduje, że odzież jest łatwo wyrzucana. Wniosek z fast-fashion jest taki, że zawsze taniej będzie kupić nowe ubranie niż poddać je recyklingowi, naprawić lub ulepszyć używane, które w dodatku do następnego sezonu wyjdzie z mody.
Świat powoli się jednak zmienia i zdajemy sobie sprawę, że musimy szybko podjąć działania. Na kilka miesięcy przed końcem 2020 roku Unia Europejska zatwierdziła „prawo do naprawy”, czyli regulację, która zobowiązuje producentów do wyraźnego pokazania, jaki jest wskaźnik naprawy danego produktu, innymi słowy do podjęcia planowanego starzenia się. Ze swojej strony przemysł modowy zmienia się – powoli – z fast-fashion na slow-fashion. Również zwykli ludzie coraz częściej interesują się koncepcją zero waste i odnawianiem starych ciuchów.